Wypadek na S2 – nowe ustalenia

przegladregionalny.pl 3 godzin temu
Przypomnijmy, iż ok. godziny 2:00 kierowca busa wjechał w tył ciężarówki stojącej na prawej, skrajnej części pobocza drogi. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniosło pięć osób jadących busem - trzech mężczyzn i dwie kobiety. Pozostali pasażerowie oraz kierowca busa zostali przewiezieni do szpitali. Za kierownicą busa siedział 53-letni obywatel Litwy. Tira prowadził 70-letni Polak. Obaj kierowcy byli trzeźwi.– Samochód, który uczestniczył w dniu 15 maja 2025 roku, w pobliżu miejscowości Konotopa pod Warszawą w wypadku komunikacyjnym, nie jest w żaden sposób związany z InPost. Pilnie pracujemy nad ustaleniem, dlaczego - mimo obowiązujących umów - okleina nie została zdjęta z samochodu w momencie zakończenia współpracy w roku 2022” – przekazał w oświadczeniu Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy firmy InPost.Zobacz więcej na ten temat: Według ustaleń prokuratury auto było przystosowane do przewozu osób. Prokurator Piotr Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznał, iż zdarzenie zostało wstępnie zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu lądowym. Grozi za to od 2 lat do 12 lat pozbawienia wolności.– Osoby w busie podążały z Pomorza z Tuszyna. Podróżni to właściciele stoisk handlowych. Jechali po zaopatrzenie. Doszło do najechania na tył ciężarówki. W ostatniej chwili kierowca busa, chcąc ratować sytuację, odbił kierownicą, co spowodowało, iż nie doszło do czołowego zderzenia. Ścięta została prawa część pojazdu, w tej części, w której siedzieli pasażerowie. Pojazd ten był przystosowany do przewozu osób. Osoby, które zginęły, były umiejscowione po prawej stronie pojazdu - poinformował podczas konferencji prasowej prokurator Piotr Antoni Skiba.Nie ustalono jeszcze, czy pasażerowie byli przypięci pasami bezpieczeństwa. Udało się jednak ustalić, iż tir, w który wjechał bus, był prawidłowo oznakowany trójkątem i włączonymi światłami. Kierowca tira, według słów prokuratora, zatrzymał się na poboczu, by sprawdzić, czy z pojazdu nic się nie oderwało. Kierowca busa nie został jeszcze przesłuchany – jest ranny w głowę i otrzymał silne leki.– Jest duże prawdopodobieństwo, iż mogło dojść do zaśnięcia i w ostatniej chwili przez zderzeniem czołowym ocknięcia się i wykonania manewru obronnego, ratującego przede wszystkim kierowcę i osoby siedzące w tym pojeździe po lewej stronie – dodał prokurator.Zobacz więcej:
Idź do oryginalnego materiału