Posiadający zakaz prowadzenia pojazdów Tomasz U. nie odpowie za potrącenie pieszego na rondzie Tybetu w Warszawie. - Z opinii biegłego wynika, iż całkowitą i jedyną odpowiedzialność (...) ponosi pokrzywdzony, który wbiegł na przejście przy zapalonym czerwonym świetle - przekazał polsatnews.pl prok. Piotr Antonii Skiba. Zaznaczył, iż na mężczyźnie ciążą inne zarzuty powiązane z tą sprawą.
Wypadek na rondzie Tybetu w Warszawie. Śledczy zmienili zarzuty dla Tomasza U.
Przypomnijmy, iż 9 października 2024 roku jadący czarnym SUV-em Tomasz U. potrącił pieszego przy rondzie Tybetu na warszawskiej Woli i zbiegł z miejsca wypadku. Kilka godzin po zdarzeniu sprawca wypadku wpadł w ręce policji. Mundurowi przyznali nieoficjalnie, iż planował on ucieczkę z kraju, co potwierdzili później prokuratorzy.
ZOBACZ: Wypadek na rondzie Tybetu. Prokuratura: Tomasz U. chciał uciec z Polski
Polsat News ustalił wówczas, iż podejrzany w przeszłości spowodował głośny wypadek miejskiego autobusu, który spadł z mostu Grota-Roweckiego. Mężczyzna w październiku ubiegłego roku w ogóle nie powinien znaleźć się "za kółkiem" - obowiązywał go zakaz prowadzenia pojazdów.
Prokuratura: Zarzuty dla Tomasza U. zmienione
19 marca 2025 roku prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli akt oskarżenia przeciwko Tomaszowi U. Śledczy wycofali się z zarzutu dotyczącego spowodowania wypadku, w którym pieszy odniósł poważne zagrożenia.
- Zarzuty zostały zmienione w oparciu o całokształt materiału dowodowego, a zwłaszcza w oparciu o wydanej przez biegłego opinię z zakresu rekonstrukcji wypadków samochodowych. Z opinii tej wynika, iż całkowitą i jedyną odpowiedzialność za to, do czego doszło, ponosi pokrzywdzony, który wbiegł na przejście przy zapalonym czerwonym świetle i tam został potrącony przez nadjeżdżającego swoim samochodem Tomasza U. - wyjaśnił w rozmowie z polsatnews.pl rzecznik rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.
ZOBACZ: Wypadek autobusu w Warszawie. Kierowca skazany na siedem lat więzienia
- Biegły nie miał wątpliwości, iż kierowca nie mógł uniknąć zderzenia z wbiegającym pieszym - doprecyzował śledczy.
Decyzja śledczych podjęta na podstawie analizy biegłego nie oznacza, iż Tomasz U. pozostanie bezkarny. Nasz rozmówca tłumaczy, iż mężczyzna jest oskarżony o popełnienie szeregu przestępstw.
- Zarzuty dotyczą naruszenia zakazu prowadzenia pojazdów orzeczonego przez sąd, nieudzielenie pomocy poszkodowanemu oraz posiadanie narkotyków w ilości 2,19 grama w postaci amfetaminy - powiedział prok. Skiba.
Dodał, iż zabronione substancje zostały znalezione przez mundurowych w domu Tomasza U. tuż po wypadku.
Tragiczny wypadek autobusu na moście w Warszawie
Uczestnik wypadku na rondzie Tybetu to były kierowca autobusu, który pod koniec czerwca 2020 roku doprowadził do tragedii na moście Grota-Roweckiego.
Kierowany przez niego miejski autobus linii "186" przebił bariery energochłonne i spadł z wiaduktu. Zginęła pasażerka, 22 osoby zostały ranne. Okazało się, iż był pod wpływem substancji psychoaktywnych.
Sąd uznał, iż kierowca doprowadził do nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu drogowym i skazał go na siedem lat więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
ZOBACZ: Autobus spadł z mostu, kierowca przed sądem. Surowsza kara dla Tomasza U.
Jednak do Sądu Apelacyjnego została skierowana apelacja w tej sprawie. Mężczyzna ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów.
Tomasz U. pozostawał w areszcie tymczasowym do 15 września 2020 roku. Później sąd zdecydował o zmianie środka zapobiegawczego na dozór, zakaz opuszczania kraju i zabronił mu prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Sąd Apelacyjny w Warszawie na początku kwietnia tego roku podwyższył mu karę do dziewięciu lat i miesiąca pozbawienia wolności.
