Płacz i „połamane ręce” – relacja z pierwszej ręki
Jedna z naszych Czytelniczek, która prosi o anonimowość, opowiedziała o traumatycznym zdarzeniu, które spotkało jej babcię.
Dziś (13 listopada) około godziny 12:30 na numer stacjonarny zadzwoniła osoba z zastrzeżonego numeru. W słuchawce słychać było jedynie płacz i lament młodej kobiety, która twierdziła, iż miała wypadek i ma połamane ręce, błagając o pomoc.
– Telefon odebrała moja babcia, która bardzo się przejęła sytuacją. W emocjach zaczęła płakać i wołać, iż prawdopodobnie jej córka miała wypadek – relacjonuje nasza rozmówczyni.
Gdy wnuczka przejęła słuchawkę, usłyszała słowa





![Pod prąd na ekspresówce. "To nie escape room" [NAGRANIE]](https://interia-s.pluscdn.pl/pod-prad-na-ekspresowce-to-nie-escape-room-nagranie/000M2WK3CN85321X-C461.jpg)







![Trzymetrowa chanuka rozświetliła ul. Szeroką w Krakowie [ZDJĘCIA]](https://cowkrakowie.pl/wp-content/uploads/2025/12/chanuka1.jpg)


