Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1 Sebastian M. zostanie w areszcie. Sąd w Piotrkowie Trybunalskim utrzymał decyzję o środku zapobiegawczym.
33-letni były przedsiębiorca będzie przebywać w jednym z aresztów na Górnym Śląsku. Spędził tam pierwszą noc po wczorajszej ekstradycji z Dubaju.
Prokuratura Okręgowa w Katowicach postawiła we wtorek Sebastianowi M. zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku na autostradzie A1. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Podejrzany nie przyznał się do winy i złożył szczątkowe wyjaśnienia.
Tragiczny wypadek na A1
Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 doszło we wrześniu 2023 r. w Sierosławiu niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego.
W samochodzie, w który uderzył pojazd Sebastiana M., jadący z prędkością ponad 250 kilometrów na godzinę, zginęła para i ich pięcioletni syn.
Po wypadku podejrzany uciekł z Europy. Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski.
Na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.