Szczekanie psa uratowało życie mężczyzny

sluzbywakcji.pl 2 dni temu

Dramatyczna akcja ratunkowa rozegrała się wczoraj wieczorem w rejonie Skierniewic. O losie uwięzionego w lesie mężczyzny zadecydowały minuty, sprawna kooperacja służb oraz nieoceniona pomoc czworonożnego towarzysza, którego szczekanie naprowadziło ratowników na adekwatny trop.

15 grudnia 2025 roku około godziny 21 do centrum powiadamiania ratunkowego wpłynęło niepokojące zgłoszenie. Mężczyzna, który zadzwonił pod numer 112, poinformował, iż znajduje się w lesie i pilnie potrzebuje pomocy. Kontakt był utrudniony, a zgłaszający nie był w stanie dokładnie określić swojej lokalizacji. Na podstawie wstępnych ustaleń policjanci przyjęli, iż może przebywać na obszarze leśnym pomiędzy miejscowościami Maków a Płyćwia.

Natychmiast uruchomiono działania ratunkowe. W teren skierowano wszystkie dostępne patrole policji oraz jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej z okolicznych miejscowości. Sytuacja była szczególnie niebezpieczna, ponieważ – jak ustalono – jeszcze przed wykonaniem telefonu alarmowego mężczyzna wpadł do rzeki. Był całkowicie przemoczony, a temperatura powietrza utrzymywała się w okolicach zera stopni. Każda kolejna minuta zwiększała ryzyko poważnego wychłodzenia organizmu.

Rozpoczęto intensywne przeszukiwanie lasu i terenów bagiennych. Kluczową rolę odegrali strażacy z OSP Godzianów, którzy dzięki doskonałej znajomości lokalnych warunków sprawnie poruszali się po trudnym terenie. Przełom nastąpił, gdy ratownicy usłyszeli szczekanie psa. Zwierzę było przy mężczyźnie, który wcześniej wyszedł na spacer, niosąc je w wiklinowym koszyku. Gdy opadł z sił, pies zaczął szczekać, zwracając uwagę poszukujących.

Już w ciągu pierwszej godziny działań jeden z druhów natrafił na leżącego, skrajnie wyziębionego mężczyznę. Znajdował się on w bagnistej części lasu na terenie Płyćwi, około 700 metrów od najbliższych zabudowań. Policjanci i strażacy natychmiast zabezpieczyli poszkodowanego przed dalszym wychłodzeniem. Ze względu na trudny teren i brak możliwości dojazdu karetki, mężczyzna został przetransportowany na desce ratunkowej do zespołu ratownictwa medycznego, który czekał około kilometra dalej. Następnie trafił do szpitala pod opiekę lekarzy.

Pies, który odegrał kluczową rolę w całej akcji, został zabezpieczony przez policjantów. Funkcjonariusze przewieźli go do domu poszkodowanego i przekazali pod opiekę jego matki.

Cała interwencja zakończyła się szczęśliwie dzięki szybkiej reakcji, zaangażowaniu wielu osób oraz wzorowej współpracy policji, strażaków i ratowników medycznych. To zdarzenie po raz kolejny pokazuje, jak istotne w warunkach zimowych są czas, koordynacja działań i wzajemne wsparcie — a czasem także czujność wiernego czworonoga.

Idź do oryginalnego materiału