Mimo iż nie byli na służbie, czujność ich nie zawiodła. W niedzielny (6 lipca) wieczór po godzinie 22:00 para funkcjonariuszy – on ze Służby Więziennej, ona z Krajowej Administracji Skarbowej – zauważyła pojazd poruszający się w niebezpieczny sposób. Toyota z lubelskimi numerami nie trzymała toru jazdy. Postanowili więc działać.Jechali za samochodem przez kilkanaście kilometrów, obserwując jego niepewne manewry. Kiedy auto w końcu się zatrzymało, podeszli do kierowcy – ich podejrzenia się potwierdziły. Mężczyzna był wyraźnie pijany. Bez chwili wahania funkcjonariusz wyjął kluczyki ze stacyjki, a jego towarzyszka wezwała policję.Na miejscu gwałtownie pojawił się patrol z włodawskiej komendy. Przeprowadzone badanie alkomatem nie pozostawiło złudzeń – 46-letni mieszkaniec Lublina miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Trafił do policyjnego aresztu, a teraz odpowie za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 3 lat więzienia, wysoka grzywna oraz utrata prawa jazdy.- Postawa funkcjonariuszy zasługuje na najwyższe uznanie. Ich szybka i zdecydowana reakcja zapobiegła potencjalnej tragedii – podkreśla podkom. Elwira Tadyniewicz z KPP Włodawa.🛑 Pamiętajmy: nietrzeźwi kierowcy to realne zagrożenie dla życia i zdrowia. Reagując, możemy uratować czyjeś życie. Tak jak zrobili to ci, którzy na co dzień strzegą porządku i bezpieczeństwa.