"Organizatorzy nie dopełnili obowiązku". Ekspertka o wypadku w Krośnie

polsatnews.pl 3 godzin temu

18 osób zostało rannych w niedzielnym wypadku podczas zawodów samochodowych na lotnisku w Krośnie. Według profesjonalnej drifterki Karoliny Pilarczyk impreza nie była dobrze zabezpieczona i przygotowana. -Organizatorzy nie dopełnili swojego obowiązku - oceniła w Polsat News.

Zobacz więcej

W niedzielę na lotnisku w Krośnie podczas legalnych wyścigów na 1/4 mili doszło do wypadku. Krótko po starcie jednego z wyścigów kierowca zielonego BMW nie opanował pojazdu, który wpadł w poślizg, zjechał w prawą stronę, po czym przodem auta wjechał w kibiców.

Poszkodowanych jest 18 osób, 14 osób trafiło do szpitala, czworo jest w stanie ciężkim.

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać moment wypadku. Dwa samochody ruszają, a jeden z nich chwilę po starcie wpada w poślizg i wjeżdża w tłum ludzi zgromadzonych przy trasie wyścigu.

"Organizatorzy nie dopełnili swojego obowiązku"

Profesjonalna drifterka, Karolina Pilarczyk przyznała na antenie Polsat News, iż "rzadko widzi tak źle zabezpieczone imprezy" jak wyścigi w Krośnie.

- Bardzo często wyścigi na 1/4 mili realizowane są na lotniskach ze względu na bardzo dobrą do tego nawierzchnię. Po drugie to teoretycznie najbezpieczniejsze miejsce do tego, jeżeli zostanie dobrze przygotowane - wyjaśniła.

ZOBACZ: Wypadek podczas pokazów. Kierowca BMW wjechał w kibiców

Na wspomnianym nagraniu widać, iż kibiców od toru dzieli jedynie zwykła barierka. Według Pilarczyk było to niewystarczające zabezpieczenie.

- o ile te imprezy realizowane są na lotniskach, zawsze są tam separatory betonowe, a dopiero kawałek za nimi ustawiona jest barierka za którą stoją ludzie. W Krośnie widzowie stali blisko pasa, ta barierka nie stanowiła zabezpieczenia - stwierdziła.

Według Pilarczyk organizatorzy "nie dopełnili swojego obowiązku", zaś impreza nie została dobrze zabezpieczona i przygotowana.

"Organizatorzy powinni o to zadbać"

Pojawiają się informacje, iż widzowie podczas wyścigu nie stali tam, gdzie powinni. Karolina Pilarczyk podkreśliła, iż organizatorzy powinni zadbać o to, by kibice nie mogli podejść tak blisko.

- Wielu kibiców ma małą wyobraźnię i często zbliżają się do torów, żeby być jak najbliżej. Niestety nie zdają sobie sprawy z tego, iż to niebezpieczeństwo dla nich. Organizatorzy powinni zadbać o to, żeby ludzie nie mogli tam podejść. A jeżeli tego nie robią, powinna być ochrona - powiedziała.

Przypomniała, iż w tego typu wyścigach często biorą udział amatorzy. - Ale choćby wyszkoleni kierowcy mogą popełnić błąd, może pojawić się jakaś usterka, nigdy nie ma pewności, iż coś się nie wydarzy - podsumowała Pilarczyk.

ZOBACZ: Łamał przepisy ruchu drogowego. Doszło do tragedii

Organizatorzy imprezy w Krośnie póki co nie odnieśli się do zdarzenia. Głos zabrały za to inne podmioty związane z branżą motoryzacyjną.

"Automobilklub Małopolski Krosno (...) oświadcza, iż nie jest w żaden sposób związany z wydarzeniem Moto Show Poland, organizowanym w ramach King of Poland Drag Race Cup, na lotnisku w Krośnie, podczas którego doszło do wypadku masowego" - poinformował w oświadczeniu Automobilklub Małopolski Krosno.

Oświadczenie wydali również organizatorzy Speedland Festival. "Oświadczamy, iż Speedland nie organizował dzisiejszego wyścigu na 1/4 mili na Lotnisku Krosno, jesteśmy organizatorami tylko i wyłącznie Speedland Festival". (...) "Widząc dzisiejsze relacje i zdjęcia, byliśmy zszokowani brakiem podstawowych form zabezpieczenia" - przekazali.

Krosno. Wypadek podczas wyścigów

Kierowca samochodu, który wjechał w kibiców w Krośnie ma 27 lata. - Był trzeźwy, została mu pobrana krew do badań na obecność innych substancji - powiedział rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krośnie kom. Paweł Buczyński.

Na miejscu było 10 jednostek straży pożarnej, 11 zespołów ratownictwa medycznego oraz trzy śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Okoliczności wypadku będą badane po zakończeniu czynności na lotnisku. - Wstępnie ustalono, iż 27-letni kierujący pojazdem uczestniczącym w zawodach, stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w grupę kibiców - przekazał w rozmowie z rzeszowskimi "Nowinami" Paweł Buczyński z Komendy Miejskiej Policji w Krośnie.

WIDEO: "Cóż szkodzi obiecać". Poseł KO zaskoczył w programie na żywo
Idź do oryginalnego materiału