Jak podaje CNN, w wielu rejonach, m.in. w Tel Awiwie i Jerozolimie, rozległy się syreny alarmowe. Siły Obronne Izraela ostrzegły, iż system obrony przeciwrakietowej nie jest całkowicie szczelny. Mieszkańcom całego kraju nakazano zejście do schronów i pozostanie w nich do odwołania.
Według informacji izraelskiej straży pożarnej, w wyniku ostrzału uszkodzone zostały dwa wysokie budynki mieszkalne w środkowym Izraelu. Część mieszkańców została uwięziona w windach.
Służby ratunkowe Magen David Adom (MDA) poinformowały, iż w atakach ucierpiało kilkanaście osób. Wśród rannych jest 10-letni chłopiec w stanie ciężkim.
Kolejna fala ataków w poniedziałek
Do poważnych zniszczeń doszło także w Hajfie. Eksplozje zniszczyły budynki i wywołały pożary infrastruktury. Rano Iran przeprowadził kolejną falę ataków rakietowych. W Tel Awiwie irański pocisk lub jego odłamki uderzyły w budynek mieszkalny. Donoszono również o ludziach uwięzionych w windach w wieżowcach.
Według Israel Electric Corporation ataki uszkodziły sieć energetyczną w centralnym Izraelu. realizowane są intensywne prace nad przywróceniem dostaw prądu.
Z najnowszych danych MDA wynika, iż w ostatniej serii irańskich ataków zginęły trzy osoby. Tym samym liczba ofiar śmiertelnych w Izraelu wzrosła do 17 od początku wymiany ognia w piątek. Tymczasem, jak podało w niedzielę irańskie ministerstwo zdrowia, od początku konfliktu zginęły w Iranie co najmniej 224 osoby, a 1277 zostało rannych i trafiło do szpitali.
Konflikt Izrael-Iran rozpoczął się w nocy z 12 na 13 czerwca. Wówczas Tel Awiw przeprowadził ataki na cele wojskowe, w tym cele jądrowe w różnych regionach Iranu. Odwet Teheranu nastąpił szybko. Od tego czasu konflikt zaostrza się, a ataki rakietowe trwają.