3,5 promila alkoholu, wymuszenie pierwszeństwa i ucieczka z miejsca wypadku – tak zakończyła się jazda 58-letniego kierowcy osobowej Kii, który w Brzegu potrącił motorowerzystę. Tylko dzięki szybkiej reakcji świadków udało się zatrzymać kompletnie pijanego sprawcę. Poszkodowany trafił do szpitala.
Do groźnego wypadku doszło dziś (wtorek 22-07) w Brzegu. Według ustaleń policji, kierujący osobową Kią 58-letni mężczyzna nie ustąpił pierwszeństwa motorowerzyście i doprowadził do zderzenia. Co gorsza – sprawca był kompletnie pijany. Miał w organizmie aż 3,5 promila alkoholu.
– Zgłoszenie o zdarzeniu otrzymaliśmy o godz. 15:43. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż kierujący osobową Kią nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu motorowerzyście. Poszkodowany został przetransportowany do brzeskiego szpitala. Sprawca był pijany – informuje st. asp. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brzegu.
Na domiar złego, sprawca zbiegł z miejsca wypadku, zostawiając rannego motorowerzystę bez pomocy. Policji udało się go gwałtownie zatrzymać dzięki interwencji świadków, którzy widzieli całe zdarzenie i przekazali funkcjonariuszom dokładny opis pojazdu.
Zatrzymany mężczyzna to 58-latek. Badanie alkomatem wykazało, iż miał w wydychanym powietrzu 3,5 promila. Usłyszy teraz zarzuty za:
- spowodowanie wypadku,
- prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości,
- ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Grozi mu kara do 12 lat więzienia, utrata prawa jazdy oraz obowiązek zapłaty wysokiego odszkodowania.
Policja po raz kolejny apeluje do kierowców o rozsądek i trzeźwość za kierownicą. – Takie zachowania są skrajną nieodpowiedzialnością i stwarzają realne zagrożenie dla życia innych uczestników ruchu – podkreślają funkcjonariusze.
