Zmasowany atak Rosjan na Kijów. "Pod gruzami są jeszcze ludzie"

polsatnews.pl 7 godzin temu

Rosjanie przeprowadzili zmasowany atak na Kijów. Jak informują miejscowe władze, zginęło co najmniej sześć osób, a 29 zostało rannych. "Według naszych danych, pod gruzami są jeszcze ludzie" - napisał minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko.

W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosjanie dokonali zmasowanego ataku powietrznego na Kijów oraz region kijowski. Agresor przeprowadził uderzenie przy użyciu dronów oraz rakiet. Niestety w wyniku ostrzału zginęło co sześć osób a 29 zostało rannych.

Rosjanie zaatakowali stolicę Ukrainy. "Pod gruzami są jeszcze ludzie"

Jak poinformował minister spraw wewnętrznych Ukrainy Ihor Kłymenko, "w wyniku nocnego rosyjskiego ostrzału Kijowa z użyciem rakiet i dronów uszkodzone zostały budynki mieszkalne, szpitale, stacja metra i obiekty infrastruktury sportowej".

ZOBACZ: Zełenski reaguje na słowa Putina. "Ma apetyt nie tylko na Ukrainę"

Według polityka najcięższe skutki rosyjskiego ataku odczuli mieszkańcy dzielnicy Szewczenkowskiej, gdzie znajdują się m.in. budynki rządowe.

"Najpoważniejsze skutki ataku odnotowano w dzielnicy Szewczenkowskiej, gdzie m.in. zniszczona została cała klatka schodowa wielokondygnacyjnego budynku mieszkalnego. Na obecną chwilę wiadomo o czterech osobach zabitych. Uratowano dziesięcioro rannych. Wszystkim udzielana jest pomoc medyczna i psychologiczna. Trwa usuwanie zniszczeń. Według naszych danych, pod gruzami są jeszcze ludzie" - napisał minister Kłymenko na portalu społecznościowym.

Z kolei według informacji przekazanych przez mera stolicy Ukrainy Witalija Kliczkę liczba ofiar w mieście wzrosła do pięciu osób a rannych do 19.

Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych (DSNS) Ukrainy podała natomiast, iż jedna osoba zginęła w miejscowości Biała Cerkiew na południe od Kijowa, a 10 zostało rannych - w tym dwóch ratowników.

WIDEO: Deklasacja konkurencji. Polacy na długi weekend wybrali Włochy
Idź do oryginalnego materiału