To Marcin – ratownik medyczny zginął w wypadku w Nowym Sączu! 45-latek odszedł tuż przed świętami

miastons.pl 2 godzin temu

Środowisko ratowników medycznych w Nowym Sączu pogrążone jest w żałobie po tragicznym wypadku drogowym na ul. Nawojowskiej. W wyniku czołowego zderzenia samochodu osobowego z pojazdem ciężarowym na drodze krajowej nr 75 zginął 45-letni mężczyzna – ratownik medyczny, ceniony kolega i przyjaciel zespołów ratowniczych.

Tragiczny finał wypadku w Nowym Sączu. Nie żyje 45-letni kierowca osobówki

Tragedia na ul. Nawojowskiej

Do wypadku doszło na DK75 w kierunku Nawojowej. Samochód osobowy, którym kierował 45-letni mężczyzna, zderzył się czołowo z ciężarówką. Na miejscu natychmiast rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Poszkodowany w stanie krytycznym trafił do sądeckiego szpitala.

Mężczyzna zmarł wczoraj, pomimo usilnych starań medyków z sądeckiego szpitala – poinformowała rzeczniczka placówki.

„Człowiek, którego nie sposób było nie lubić”

Po potwierdzeniu śmierci mężczyzny Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych w Nowym Sączu opublikował poruszający wpis, w którym pożegnał swojego kolegę Marcina.

Ratownicy podkreślają, iż był to człowiek niezwykle oddany pacjentom, profesjonalista o rozległej wiedzy i ogromnym doświadczeniu.

„Marcin był świetnym ratownikiem medycznym, który w trakcie swojej drogi zawodowej uratował wiele ludzkich istnień. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci i sercach” – napisali jego koledzy.

Odszedł wśród swoich

W emocjonalnym komunikacie ratownicy zaznaczyli również, iż mimo wszelkich starań nie udało się go uratować, a w ostatnich chwilach nie był sam. „Mimo wszelkich starań, odszedł w towarzystwie swoich przyjaciół” – czytamy we wpisie.

Nowy Sącz żegna ratownika

Śmierć ratownika medycznego poruszyła nie tylko środowisko służb ratunkowych, ale także mieszkańców Nowego Sącza i regionu. W mediach społecznościowych pojawiają się liczne kondolencje i słowa wsparcia dla rodziny oraz współpracowników zmarłego.

Okoliczności tragicznego wypadku na ul. Nawojowskiej przez cały czas wyjaśnia policja pod nadzorem prokuratury.

To jedna z tych tragedii, które szczególnie boleśnie pokazują, iż choćby ci, którzy na co dzień ratują życie innych, sami nie są wolni od losu.

Źródło i fot.: OZZRN Nowy Sącz

Idź do oryginalnego materiału