"Stan Wyjątkowy". Awantura o dywersję na torach. Sikorski atakuje Nawrockiego. Komuniści Kaczyńskiego lepsi od Czarzastego
Zdjęcie: Donald Tusk ze współpracownikami na miejscu dywersji
Znowu nam się udało. Po wysadzeniu przez sabotażystów linii kolejowej na trasie Warszawa-Lublin cudem nie doszło do katastrofy. Po uszkodzonych torach przejechało kilkanaście pociągów i żaden się nie wykoleił. A wykoleić mógł się każdy, co doprowadziłoby do wypadku i — co wielce prawdopodobne — ofiar śmiertelnych.
