Sekundy grozy na lotnisku. Samolot rozbił się, po czym zapłonął

zycie.news 2 godzin temu
Zdjęcie: katastrofa samolotu,screen Youtube @oneindia


Prywatny samolot odrzutowy typu Cessna Citation II rozbił się podczas podejścia do lądowania, uderzając w ziemię i natychmiast stając w ogniu. Pomimo błyskawicznej reakcji służb ratunkowych, życia osób znajdujących się na pokładzie nie udało się uratować.

Akcja ratunkowa i pierwsze ustalenia służb

Na miejsce wypadku natychmiast skierowano straż pożarną oraz zespoły ratownicze z hrabstwa Iredell. Teren lotniska został gwałtownie zabezpieczony, jednak skala zniszczeń nie pozostawiała nadziei na odnalezienie ocalałych. Lokalne władze potwierdziły, iż w katastrofie zginęło pięć osób. Według wstępnych informacji na pokładzie mogło przebywać sześć osób, ale pełna identyfikacja ofiar wciąż trwa.

Po zdarzeniu lotnisko w Statesville zostało zamknięte, a służby techniczne rozpoczęły usuwanie wraku oraz zabezpieczanie pasa startowego.

Co wiadomo o samolocie?

Rozbita maszyna to Cessna Citation II, popularny odrzutowiec wykorzystywany w lotnictwie biznesowym. Samolot może przewozić do dziesięciu pasażerów oraz dwóch członków załogi. Właścicielem maszyny była firma GB Aviation Leasing LLC, powiązana z byłym kierowcą serii NASCAR Gregiem Biffle’em. Federalne źródła potwierdziły, iż na pokładzie znajdowała się osoba związana ze środowiskiem sportów motorowych.

Tajemniczy przebieg lotu

Dane pochodzące z systemów śledzenia lotów wskazują, iż samolot wystartował z lotniska w Statesville około godziny 10:00 czasu lokalnego. Lot trwał zaledwie kilka minut – maszyna przeleciała kilka kilometrów, po czym wykonała gwałtowny skręt w lewo i zaczęła wracać w kierunku lotniska. W trakcie lotu samolot nie osiągnął wysokości większej niż około 600 metrów, co może sugerować nagły problem techniczny lub decyzję o awaryjnym powrocie.

Trudne warunki pogodowe mogły odegrać kluczową rolę

W momencie katastrofy w regionie panowały niekorzystne warunki atmosferyczne. Niskie chmury, mżawka oraz ograniczona widoczność mogły znacząco utrudniać pilotom bezpieczne manewrowanie. Dodatkowym czynnikiem ryzyka jest fakt, iż lotnisko w Statesville jest obiektem niekontrolowanym, pozbawionym wieży kontroli lotów. Oznacza to, iż piloci muszą samodzielnie koordynować ruch lotniczy dzięki łączności radiowej.

Trwa śledztwo FAA i NTSB

Wyjaśnieniem przyczyn tragedii zajęły się Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oraz Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB). Śledczy analizują dane lotu, stan techniczny samolotu, zapisy rejestratorów pokładowych oraz warunki pogodowe panujące w chwili zdarzenia. Ustalenie pełnego przebiegu wydarzeń może potrwać wiele miesięcy.

Społeczność NASCAR w żałobie

Lotnisko w Statesville jest często wykorzystywane przez zespoły NASCAR oraz firmy obsługujące sport motorowy. Z tego powodu informacja o katastrofie szczególnie mocno poruszyła środowisko wyścigowe. Tragedia wydarzyła się zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia, co jeszcze bardziej pogłębiło dramat rodzin ofiar.

Bolesne przypomnienie o ryzyku lotnictwa

Katastrofa w Statesville pokazuje, iż choćby nowoczesne samoloty wykorzystywane w lotnictwie biznesowym nie są całkowicie wolne od zagrożeń. Nagła utrata życia kilku osób, w tym ludzi związanych z profesjonalnym sportem motorowym, wstrząsnęła opinią publiczną i pozostawiła wiele pytań bez odpowiedzi.

Idź do oryginalnego materiału