W śledztwie ustalono, iż 26 stycznia 2025 roku około godz.12. 36-letnia wówczas Beata R. jechała hondą civic przez miejscowość Ponik w powiecie częstochowskim. Pasażerem tego pojazdu był 32-letni wówczas Piotr K. W trakcie manewru wyprzedzania Beata R. zjechała na prawy pas ruchu i najechała na tył roweru, którym jechała 72-letnia kobieta. Następnie Beata R. i Piotr K. nie udzielając pomocy pokrzywdzonej, odjechali z miejsca zdarzenia, pozostawili pojazd przy pobliskim sklepie i oddalili się pieszo do lasu. Zostali zatrzymani przez policjantów po godzinie w miejscowości Zalesice. W wyniku odniesionych urazów wielonarządowych rowerzystka poniosła śmierć na miejscu. Na podstawie przeprowadzonych badań w organizmie kierującej stwierdzono około 2 promili alkoholu. Ponadto ustalono, iż Beata R. kierowała samochodem w okresie orzeczonego wobec niej 4-letniego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, informuje prokurator Piotr Wróblewski, zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Biegły ds. rekonstrukcji wypadów drogowych uznał, iż bezpośrednią i jedyną przyczyną wypadku było zachowanie Beaty R., która nie zaniechała manewru wyprzedzania, w sytuacji gdy z naprzeciwka nadjeżdżał samochód. Ponadto biegły stwierdził iż Beata R. przekroczyła dopuszczalną prędkość wynoszącą 90 km/h, gdyż poruszała się z prędkością około 133 km/h.Prokurator przedstawił Beacie R. zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości śmiertelnego wypadku drogowego i ucieczki z miejsca zdarzenia. Przesłuchana przez prokuratora podejrzana przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa i wyjaśniła, iż w trakcie zdarzenia próbowała hamować, ale samochód nie reagował. Natomiast Piotrowi K. prokurator przedstawił zarzut nieudzielenia pomocy osobie, znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. Piotr K. przyznał się do popełnienia tego przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień.Sąd Rejonowy w Częstochowie skazał oskarżoną Beatę R. za spowodowanie wypadku, którego skutkiem była śmierć człowieka na karę 12 lat pozbawienia wolności, a nadto nałożył na nią środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych dożywotnio, 12.000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej oraz zobowiązał do zapłaty kwoty 20.000 złotych tytułem zadośćuczynienia osobie najbliższej pokrzywdzonej.Oskarżonego Piotra K. sąd skazał za nieudzielenie pomocy pokrzywdzonej w tym wypadku na karę 1 roku więzienia z warunkowym zawieszeniem wykonania na okres 3 lat oraz karę grzywny.