Sekretarz stanu USA Marco Rubio przyleciał w niedzielę (14 września) do Izraela i spotkał się w Jerozolimie z premierem Benjaminem Netanjahu. Ta wizyta pokazuje siłę sojuszu Izraela z USA – zapewnił izraelski premier. W tle wizyty pozostaje jednak amerykańska krytyka ostatniego izraelskiego ataku na Katar.
Wizyta szefa amerykańskiej dyplomacji w Jerozolimie „pokazuje trwałość i moc sojuszu izraelsko-amerykańskiego. Jest on tak silny jak kamienie Ściany Płaczu” – powiedział Netanjahu, gdy wraz z Rubio odwiedził to miejsce. Ściana Płaczu jest uznawana za ostatni zachowany ślad po Drugiej Świątyni Jerozolimskiej i stanowi najświętsze miejsce judaizmu.
Główne spotkania Rubio w Izraelu są zaplanowane na poniedziałek, kiedy ma rozmawiać m.in. z prezydentem Izraela Icchakiem Hercogiem.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:

32 osoby zginęły w mieście Gaza w kolejnych atakach armii izraelskiej
Co najmniej 32 osoby zginęły w sobotę (13 września) w wyniku serii izraelskich nalotów na miasto Gaza - poinformowały miejscowe służby medyczne. Wśród ofiar śmiertelnych jest 12 dzieci. Izrael...
Czytaj więcejDetailsWedług zapowiedzi Departamentu Stanu USA tematy poruszane przez szefa amerykańskiej dyplomacji będą obejmowały m.in. wojnę z Hamasem w Strefie Gazy, szersze kwestie regionalne, a także „walkę z antyizraelskimi działaniami” na arenie międzynarodowej, takimi jak jednostronne uznanie państwa palestyńskiego czy procesy przeciwko Izraelowi wszczynane przed międzynarodowymi trybunałami.
Wizyta Rubio w cieniu izraelskiego ataku na Katar
Wizyta Rubio odbywa się w trakcie wzrostu napięcia na Bliskim Wschodzie wywołanym wtorkowym atakiem Izraela na stolicę Kataru, Dauhę. Celem nalotu było zabicie rezydujących tam przywódców Hamasu, według dotychczasowych doniesień w uderzeniu nie zginął jednak żaden z nich.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:

MSZ Izraela: będziemy reagować na decyzje innych państw o uznaniu niepodległości Palestyny
Szef MSZ Izraela Gideon Saar oświadczył w niedzielę (7 września), iż decyzje niektórych państw świata o uznaniu niepodległości Palestyny mogą skłonić izraelskie władze do podjęcia „jednostronnych działań”. To reakcja...
Czytaj więcejDetailsAtak wywołał falę stanowczej krytyki ze strony m.in. ONZ, państw europejskich i arabskich, a także samego Kataru.
Prezydent USA Donald Trump powiedział, iż jest „bardzo niezadowolony” z izraelskiego uderzenia. Urzędnicy administracji precyzowali, iż samo zabicie przywódców Hamasu jest „słusznym celem”, ale taki atak nie służy interesom zarówno USA, jak i Izraela.
Według amerykańskich mediów Trump rozmawiał telefonicznie z Netanjahu po nalocie. Rozmowa odbywała się w napiętej atmosferze, Trump nazwał atak „niemądrym” i zażądał od Netanjahu, by go nie powtarzał – relacjonował dziennik „Wall Street Journal” i portal Axios.
Katar formalnie nie utrzymuje relacji dyplomatycznych z Izraelem, ale jest sojusznikiem USA. Odgrywające dużą rolę na Bliskim Wschodzie państwo pełni też – obok Egiptu i USA – funkcję mediatora w prowadzonych od miesięcy i jak na razie bezowocnych negocjacjach w sprawie rozejmu w wojnie Izraela z Hamasem w Strefie Gazy.
Dalsza część tekstu pod polecanym artykułem
Czytaj także:

Netanjahu: Izrael wygra wojnę w palestyńskiej półenklawie „z pomocą innych lub bez niej”
Premier Benjamin Netanjahu oświadczył w niedzielę (10 sierpnia) podczas konferencji prasowej w Jerozolimie, iż ponieważ Hamas nie chce się ugiąć, Izrael nie ma innego wyjścia, jak „dokończyć robotę” i...
Czytaj więcejDetailsNetanjahu podkreśla, iż zabicie liderów grupy przyspieszy zakończenie wojny. Katar oskarża Izrael, iż poprzez atak sabotuje negocjacje dążące do zawarcia rozejmu.
W poniedziałek w Dausze odbędzie się regionalny szczyt państw arabskich i muzułmańskich, który ma po raz kolejny potępić Izrael i wyrazić solidarność z Katarem.
Rubio przed odlotem do Tel Awiwu zapewnił, iż atak na Dauhę nie zmieni charakteru relacji między Izraelem a USA, ale kwestia ta na pewno zostanie omówiona podczas wizyty.