Część kierowców traktuje tunel pod Świną jak atrakcję turystyczną lub tor wyścigowy, a nie miejsce, w którym obowiązują ścisłe zasady ruchu drogowego. Od początku 2025 roku zarejestrowano tam już ponad 6 tysięcy wykroczeń.
Choć przez tunel przejechało już blisko 9 milionów pojazdów, jego codzienne funkcjonowanie pokazuje, jak łatwo zapomnieć o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Kierowcy wyprzedzają mimo zakazu, ignorują czerwone światło, korzystają z telefonów w czasie jazdy, a niektórzy – ku zgrozie służb – zatrzymują się, by zrobić zdjęcie.
Szczególnie niebezpieczne są przypadki wyprzedzania, które w tunelu stanowi realne zagrożenie. Tylko od stycznia do połowy maja odnotowano prawie 60 takich sytuacji. Zdarzają się również przypadki zawracania i zatrzymywania się w tunelu – niektórzy kierowcy tłumaczą to chęcią „zrobienia pamiątki”. Podobne tłumaczenia słyszeli policjanci, kiedy jeden z pieszych wszedł do tunelu i użył telefonu alarmowego, by… zamówić taksówkę.
Zagrożenie stwarzają też kierowcy ignorujący czerwone światło na wjeździe – takich przypadków było już około 30. Niepokoi także nagminne korzystanie z telefonów – wielu użytkowników drogi filmuje przejazd przez tunel, odrywając wzrok od drogi. Tymczasem wystarczy chwila nieuwagi, by doprowadzić do tragedii.
Choć w tunelu obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, wiele osób przekracza ten limit. Zdarzają się jednak i tacy, którzy jadą zbyt wolno – jeden z kierowców poruszał się z prędkością 15 km/h, poważnie utrudniając ruch.
Nowoczesny system monitoringu działa przez całą dobę. Tunel wyposażony jest w kilkadziesiąt kamer i czujników, które automatycznie rejestrują wykroczenia. Sprawcy mogą spodziewać się konsekwencji – od mandatów po punkty karne.
Mimo rozbudowanej infrastruktury i licznych zabezpieczeń, najważniejszy element systemu bezpieczeństwa wciąż pozostaje zawodny – to człowiek za kierownicą.
Tunel pod Świną powstał po to, by usprawnić komunikację i zwiększyć bezpieczeństwo podróży między wyspami. Te cele są możliwe do osiągnięcia, ale tylko wtedy, gdy kierowcy podejdą do sprawy poważnie. Przestrzeganie przepisów to nie kwestia dobrej woli – to obowiązek każdego uczestnika ruchu drogowego.