Polskie drogi jednymi z najbezpieczniejszych w Europie? Wszystko zależy od perspektywy

300gospodarka.pl 3 godzin temu

W 2023 roku liczba wypadków drogowych wzrosła w większości państw Europy. Polska jednak nie tylko odnotowała spadek, ale – co ważniejsze – znalazła się w gronie państw o najmniejszej liczbie wypadków na 100 tys. mieszkańców.

Mniej wypadków, ale wciąż niepokojąco dużo ofiar


Według danych Eurostatu, w Polsce w 2023 roku doszło do 20 936 wypadków drogowych. To mniej niż w roku poprzednim i znacząco mniej niż w krajach takich jak Niemcy (291 890) czy Włochy (166 525). Jednak absolutna liczba wypadków nie oddaje rzeczywistego poziomu bezpieczeństwa.


Gdy dane przeliczymy na 100 tys. mieszkańców, Polska plasuje się na trzecim miejscu od końca z wynikiem 57. Lepsze statystyki mają tylko Finlandia (52,9) i Dania (41,1). To wyraźny sygnał, iż pod względem natężenia wypadków na tle populacji, Polska wypada korzystnie.

Polska na tle Europy – więcej ofiar niż w Skandynawii


Statystyki dotyczące śmiertelności na drogach w 2024 roku pokazują jednak inny obraz. Polska ze wskaźnikiem 52 ofiar śmiertelnych na milion mieszkańców zajęła ósme miejsce w Unii Europejskiej. Dla porównania, w Rumunii było to 77, a w Bułgarii 74. Z drugiej strony, w Norwegii wskaźnik wyniósł tylko 16, a w Szwecji – 20.


Choć w Polsce liczba ofiar nie zmieniła się względem 2023 roku, to przez cały czas pozostaje wysoka w relacji do państw Europy Zachodniej i Północnej. To sugeruje, iż polskie drogi są relatywnie bezpieczne pod względem liczby kolizji, ale wciąż zbyt wiele z nich kończy się tragicznie.

Gdzie odnotowano największe zmiany?


Analiza danych z ostatnich lat pokazuje, iż od 2019 roku w Polsce liczba ofiar śmiertelnych spadła aż o 35 proc. Taki sam wynik osiągnęła Litwa. To jeden z najlepszych rezultatów w całej Unii Europejskiej. Największy wzrost liczby ofiar śmiertelnych zanotowano na Islandii (117 proc.), w Szwajcarii (34 proc.) i Estonii (33 proc.).


Jeśli chodzi o liczbę samych wypadków, największy wzrost w 2023 roku zanotowano w Islandii (8,08 proc.), Portugalii (6,77 proc.) i Czechach (5,25 proc.). Polska znalazła się w gronie zaledwie kilku państw z tendencją spadkową (–1,81 proc.).

Trzeba jeszcze bardziej zwiększyć bezpieczeństwo


Polska należy dziś do państw o relatywnie niskim współczynniku wypadków drogowych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców. Jest to dobra wiadomość dla kierowców i ubezpieczycieli, choć wysoka liczba ofiar śmiertelnych pozostaje problemem.


Eksperci wskazują, iż przyczyn takiego stanu rzeczy może być kilka: od jakości nawierzchni i oznakowania, przez kulturę jazdy, aż po skuteczność służb ratowniczych i poziom kontroli drogowej. W wielu regionach poprawiła się infrastruktura – pojawiły się nowe ronda, inteligentne sygnalizacje świetlne oraz lepsze oznaczenia poziome. Jednak nie wszędzie zmiany postępują równie dynamicznie, a niebezpieczne odcinki dróg przez cały czas istnieją.


Zachowania kierowców – w tym nadmierna prędkość, jazda pod wpływem alkoholu czy ignorowanie przepisów – wciąż są głównymi przyczynami wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Dlatego tak ważne jest konsekwentne egzekwowanie prawa i kontrole drogowe. Równie istotne są działania edukacyjne, skierowane zarówno do młodych kierowców, jak i tych z wieloletnim stażem.


Kluczowe będzie dalsze inwestowanie w bezpieczeństwo drogowe – zarówno w infrastrukturę, jak i w nowoczesne technologie wspierające kierowców. Chodzi tu na przykład o systemy automatycznego hamowania czy inteligentne monitorowanie ruchu. Tylko kompleksowe podejście pozwoli realnie zmniejszyć liczbę wypadków i ich tragicznych skutków.




Polecamy również:



  • Jedno piwo i za kółko? Polacy wciąż wierzą w mity o trzeźwieniu

  • Różne ulgi dla tych samych pasażerów? Samorządy mają plan na reformę

  • Norma Euro 7 budzi niepokój. Polacy spodziewają się wzrostu cen samochodów

  • Mało kto wie, czym są Strefy Czystego Transportu. Ale blisko 40 proc. Polaków nie chce ich wprowadzania

Idź do oryginalnego materiału