Do „pokazu ułańskiej fantazji” doszło na skrzyżowaniu Nowomiejskiej i Północnej. Kierowca, który najwyraźniej miał dość stania w korku, postanowił „skrócić sobie drogę” w sposób, jaki nie przyszedłby do głowy choćby największym mistrzom parkowania na zakazie.
Najpierw wyprzedził tramwaj z lewej strony. Potem wjechał pod prąd. A na koniec skręcił w lewo - oczywiście na czerwonym świetle.
Wszystko jest na nagraniu
Całą akcję nagrał inny uczestnik ruchu, który stał za kierowcą czerwonego volkswagena. Film trafił na popularny profil @bandyci.drogowi, który śledzi ponad 200 tys. osób. Efekt? Viral murowany, a bohater nagrania został gwiazdą w sieci.
Ale kierunkowskaz włączył
Pod filmem aż wrze. Internauci nie zostawili suchej nitki na łódzkim mistrzu kierownicy:
„On sobie chyba nie zdaje sprawy, iż tam są kamery” - pisze jeden z komentujących.
„Na Stokowską go zaproszą” - dodaje inny.
„O co wam chodzi? Przecież kierunkowskaz włączył!”- ironizują kolejni.
Nagranie mają nie tylko kierowcy
Skrzyżowanie, na którym doszło do tego kuriozalnego popisu, jest objęte monitoringiem miejskim. Wszystko wskazuje na to, iż kierowca gwałtownie zostanie zidentyfikowany i odpowie za swoją brawurę.