Wraz z rozpoczęciem sezonu motocyklowego zwiększa się liczba wypadków z udziałem motocyklistów. Policja i specjaliści apelują zarówno do kierowców samochodów, jak i kierujących jednośladami, o rozwagę na drodze. Do tragicznego zdarzenia doszło wczoraj (15.06) na ulicy Zamkowej w Białej Podlaskiej, gdzie motocyklista zderzył się z samochodem. Kierujący jednośladem poniósł śmierć na miejscu.
O szczegółach wypadku mówi młodszy aspirant Katarzyna Gągolińska z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
– Ze wstępnych ustaleń policjantów wykonujących czynności na miejscu zdarzenia wynika, iż kierujący samochodem osobowym podczas włączania się do ruchu nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 29-letniemu motocykliście. Dotychczasowe ustalenia mundurowych wskazują, iż motocyklista jechał brawurowo, m.in. na jednym kole. Pomimo prowadzonej reanimacji 29-latek kierujący motocyklem marki Suzuki zmarł na miejscu zdarzenia – relacjonuje mł. asp. Katarzyna Gągolińska.
„Motocyklistę chroni tylko własny rozum”
– Szczere wyrazy współczucia dla rodziny młodego człowieka, który zginął, zginął niepotrzebnie – mówi prezes honorowy Klubu Motocyklowego Grom, były policjant bialskiej drogówki i instruktor jazdy, Zdzisław Kozłowski. – Niestety zaczął się sezon i już mamy negatywne skutki. Motocykliści zapominają, iż są niechronionymi użytkownikami dróg, iż motocyklisty nie chronią żadne ochraniacze, nie chroni kask, chroni tylko własny rozum. Niektórzy, zwłaszcza młodsi, uważają, iż przednie koło w motocyklu służy do parkowania. Takie powiedzenie mogą stosować tylko sportowcy, którzy jeżdżą sportowo na zamkniętym terenie, ale nie na drodze. Na jednym kole to znaczy jechać na tylnym. Niektórzy potrafią dłuższy odcinek przejechać na przednim kole. Takie popisy owszem – na festynach przy okazji rozpoczęcia czy zakończenia sezonu motocyklowego. Ale nigdy na drodze.
– jeżeli motocyklista jedzie na tylnym kole czy na przednim kole, to od razu rezygnuje ze skręcania, bo to jest niemożliwe – zaznacza Zdzisław Kozłowski. – Poza tym rezygnacja z hamowania, bo jeżeli hamuje, to gwałtowne posadzenie przedniego koła na jezdni może skończyć się tragicznie, a jeżeli jedzie na przednim, to leci przez głowę, motocykl go nakrywa. Krótko mówiąc, młodzi ludzie wsiadają na motocykl, nie mając zielonego pojęcia o technice jazdy. Już sam przepis umożliwia wariacką jazdę osobom, które nie mają żadnego doświadczenia ani przeszkolenia. Wystarczy 3 lata posiadać prawo jazdy kategorii B, aby kupić motocykl do 125 centymetrów. A żeby doszło do tragedii, to nie musi to być „sześćsetka”, nie musi to być „tysiąc”, „stodwudziestkapiątka” wystarczy, żeby się zabić. Bo prędkość jest wystarczająca do tego, żeby w razie zderzenia z przeszkodą trudno było przeżyć.
O czym powinni pamiętać kierowcy i motocykliści?
Kierowcy również powinni uważać na motocyklistów. Jakie błędy popełniają?
– Motocykliści nie przewidują, iż ktoś, nie mając pierwszeństwa, wyjedzie na drogę, nie przewidują, iż kierowcy samochodów osobowych mają lusterka i wierzą w lusterka – mówi Zdzisław Kozłowski. – A obok pojazdu, z lewej czy z prawej, w strefie martwej są motocykliści, którzy bardzo gwałtownie przemieszczają się do przodu. Więc jeżeli motocyklista ma wyprzedzić jakiś pojazd, to niech najpierw wjedzie w strefę, w której jest zauważany w lusterkach, niech błyśnie światłami. Od tego są przecież światła ostrzegawcze, to są sygnały ostrzegawcze. Poza obszarem zabudowanym może również użyć sygnału dźwiękowego, żeby obudzić kierowcę samochodu osobowego, żeby upewnił się, iż ktoś zaczyna wykonywać manewr.
W województwie lubelskim tylko od 1 kwietnia doszło do 39 wypadków z udziałem motocyklistów. W wypadkach tych zginęło dwóch motocyklistów. Od 1 kwietnia w województwie lubelskim doszło z kolei do 78 kolizji z udziałem motocyklistów.
MaT / opr. WM
Fot. KMP Biała Podlaska