Podstawą na lotnisku są przede wszystkim dokumenty tożsamości, bilety lotnicze oraz karta pokładowa, które umożliwiają przejście przez odprawę i wejście na pokład samolotu. Tak podróż wiąże się z wieloetapową, ściśle kontrolowaną procedurą lotniskową, której celem jest zapewnienie bezpieczeństwa pasażerom oraz załodze. Niekiedy jednak system potrafi zawieść, czego przykładem jest historia z portu Heathrow w Londynie. 13 grudnia 2025 roku w jednej z maszyn należących do linii British Airways, około godziny 7:20 rano, pojawił się mężczyzna, który nie posiadał żadnych dokumentów umożliwiających wejście na pokład. Zwrócił uwagę personelu tylko dlatego, iż zabrakło dla niego miejsca.
REKLAMA
Zobacz wideo Sandrę Kubicką spotkała nieprzyjemna sytuacja w czasie podróży. "Policja przyszła na pokład"
Wszedł do samolotu bez dokumentów. Załoga uwierzyła mu na słowo
Jak informuje portal The Telegraph, pewemu mężczyźnie udało się wejść do samolotu lecącego z Londynu do Oslo pomimo braku karty pokładowej oraz paszportu. Jak do tego doszło? Z relacji jednego z pasażerów Airbusa A320 wynika, iż około 20-30 latek dostał się na pokład, oszukując załogę. Przed wejściem poinformował pracowników przewoźnika, iż wewnątrz znajdują się jego bliscy, a niezbędne dokumenty zostały już zeskanowane. Wcześniej natomiast udało mu się też przejść przez automatyczne bramki prowadzące do terminala. Po prostu wtopił się w tłum.
Skłamał, iż jest z rodziną, która odbyła kontrolę, a paszporty oraz karty pokładowe zostały już sprawdzone
- twierdzi jeden ze świadków. Mężczyzna miał mieć na sobie kremowy dres, a w ręku niósł niewielki plecak. Personel zwrócił na niego uwagę dopiero wtedy, gdy pojawił się na pokładzie i zaczął szukać wolnego miejsca.
Pasażer na gapę chciał polecieć do Oslo. Zabrakło dla niego miejsca
Jak twierdzi jeden z pasażerów, mężczyzna "przesiadał się z miejsca na miejsce, aż w końcu samolot całkowicie się zapełnił". W maszynie nie było ani jednego pustego miejsca, przez co dziwne zachowanie podróżującego zwróciło uwagę personelu.
Ktoś z personelu przyszedł do niego, żeby z nim porozmawiać. Wtedy stało się jasne, iż ta osoba nie posiada żadnej karty pokładowej ani innych dokumentów
- relacjonuje pasażer o imieniu Mike, cytowany przez The Telegraph. Samolot nie wystartował, a na miejscu pojawiła się policja. Pasażer na gapę został zatrzymany przez fonkcjonariuszy i trafił do aresztu. Sprawdzono także jego bagaż. Przeszukanie przeprowadzono z pomocą psów tropiacych. Pasażerowie musieli natomiast przejść ponownie przez kontrolę bezpieczeństwa, przez co lot został opóźniony o około trzy godziny. Lotnisko Heathrow oraz linia British Airways odmówiły komentarza w sprawie, ponieważ śledztwo wciąż trwa.
Źródła: telegraph.co.uk, thesun.co.uk
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
