W pierwszej połowie tego roku na Mazowszu doszło do 615 wypadków rolniczych – najwięcej w całej Polsce.
Według rzeczniczki KRUS Elżbiety Oppenauer statystyki wzrosną, bo żniwa to czas, gdy dochodzi do wielu tragicznych sytuacji.
– Takich jak pochwycenia przez ruchome elementy maszyn i urządzeń, np. pasy do zbioru słomy, przywrócenie ciągników i przyczep podczas transportu płodów rolnych. Dochodzi też do upadków transportowanej na przyczepach słomy i nasion zbóż – mówi.
W pierwszym półroczu tego roku w polskich gospodarstwach zginęło 26 osób. Jeden z dramatów rozegrał w połowie kwietnia w miejscowości Gródek w powiecie sokołowskim. Na podwórku zginął 2-letni chłopczyk.
– Został wciągnięty przez pracujący wałek przekaźnikowy maszyny rolniczej, wskutek czego został owinięty wokół tego wałka i w następstwie rozległych obrażeń ciała zmarł – podaje prokurator rejonowy w Sokołowie Podlaskim Leszek Soczewka.
Do śmiertelnego wypadku doszło również 6 sierpnia w powiecie łosickim. Ciągnik rolniczy wjechał do stawu, a w wodzie odnaleziono ciało 55-letniego mężczyzny.
Przez pierwsze sześć miesięcy bieżącego roku w całej Polsce doszło do 4 416 wypadków – to jest o 13 procent mniej niż w tym samym czasie 2024.