Dramatyczne sceny na warszawskich ulicach. Strażnicy miejscy znaleźli rannego mężczyznę leżącego na jezdni w kałuży krwi — potrącony rowerzysta z poważnym urazem głowy trafił do szpitala.

Fot. Shutterstock
Leżał na jezdni w kałuży krwi. Poważnie ranny rowerzysta trafił do szpitala
Dramatyczne sceny rozegrały się na jednej z warszawskich ulic. Strażnicy miejscy zauważyli na jezdni mężczyznę leżącego w kałuży krwi, obok którego znajdował się rower. Jak się okazało, 68-latek został potrącony przez samochód. Jego stan wymagał natychmiastowej pomocy.
Do zdarzenia doszło 12 grudnia, tuż przed godziną 14, na ulicy Maczka. Patrol straży miejskiej zauważył mężczyznę leżącego na jezdni. Poszkodowany miał poważny uraz głowy, a obrażenia od razu wzbudziły niepokój interweniujących funkcjonariuszy.
— Uraz głowy z prawej strony wyglądał na bardzo poważny, z możliwością pęknięcia czaszki, dlatego musieliśmy działać bardzo ostrożnie — relacjonował starszy inspektor Mariusz Zimnicki z referatu patrolowo-interwencyjnego stołecznej straży miejskiej.
Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i zajęli się rannym do czasu przyjazdu służb ratunkowych. Intensywny krwotok był już opanowany, gdy na miejsce dotarła straż pożarna. Chwilę później pojawiło się pogotowie ratunkowe oraz policja. Ratownicy medyczni przejęli dalsze czynności i przetransportowali 68-latka do szpitala.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż do wypadku doszło na przejeździe dla rowerów. Jadącego rowerem mężczyznę potrącił samochód marki Toyota, który skręcał w prawo. Pojazdem kierował 92-letni mężczyzna. Okoliczności zdarzenia bada policja.
To nie był jedyny groźny incydent tego dnia. Kilka godzin później, na warszawskiej Ochocie, doszło do kolejnego potrącenia. Na skrzyżowaniu ulic Drawskiej i Bohaterów Września samochód uderzył w 68-letniego pieszego. Na miejscu ponownie interweniowali strażnicy miejscy, którzy udzielili poszkodowanemu pomocy przedmedycznej i wezwali policję oraz pogotowie.
Ranny pieszy również trafił do szpitala. Strażnicy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, ustalili dane świadków i kierowcy, a następnie przekazali je patrolowi policji, który prowadzi dalsze czynności.
Oba zdarzenia po raz kolejny zwracają uwagę na kwestie bezpieczeństwa na drogach, zwłaszcza w rejonach przejść i przejazdów, gdzie chwila nieuwagi może prowadzić do poważnych konsekwencji.




