Kolejna seniorka z Kęt oszukana metodą „na wypadek drogowy”

faktyoswiecim.pl 1 tydzień temu





120 tysięcy złotych straciła 91-letnia mieszkanka Kęt. Padła ofiarą drugiego w tym tygodniu oszustwa metodą „na wypadek drogowy”.

Za pierwszym razem złoczyńcy oszukali 78-latkę, której ukradli 47 tysięcy złotych. Pisaliśmy o tym TUTAJ. Uderzając ponownie w mieszkankę Kęt, użyli tego samego sposobu.

Seniorka w słuchawce telefonu stacjonarnego, który zadzwonił późnym wieczorem, usłyszała informację, iż jej córka miała wypadek drogowy i, jeżeli chce wyjść z aresztu, musi wpłacić kaucję. Rozmówca przedstawił się jako policjant. Następnie głos zabrała kobieta, która szlochając powiedziała: Mamo, spowodowałam wypadek. Potrzebuję 120 tysięcy złotych na kaucję, proszę cię, pomóż mi”. Kilkanaście minut później 91-latka przekazała torbę z pieniędzmi nieznanemu mężczyźnie, brunetowi w wieku 30-40 lat o średniej budowie ciała.

Rankiem do kęczanki zadzwoniła córka. Matka zaczęła wypytywać o wypadek. Wówczas cała sprawa wyszła na jaw. Oszustów starają się wykryć policjanci z Komisariatu Policji w Kętach. Jednak w większości tego typu dochodzeń w całym kraju, sprawcy pozostają nieznani.

Powtarzamy jak mantrę, by o metodzie oszustwa powiadomić krewnych, znajomych, sąsiadów w wieku senioralnym. O sposobach oszustów i ich przeciwdziałaniu pisaliśmy w poprzednim tekście – TUTAJ. Warto się z nimi zapoznać.

Kolejnym zabezpieczeniem, o którym mówi policja, jest ustalenie hasła bezpieczeństwa i zapisania go seniorowi w widocznym miejscu przy telefonie. Wówczas, gdy zadzwoni ktoś podający się za rodzinę, senior może zapytać o to hasło i w ten sposób gwałtownie ustalić, czy rozmawia z krewnym.

Idź do oryginalnego materiału