Karambol na S7. Ekspert analizuje dwa warianty. "Uderzenie potężnej bomby"
Zdjęcie: Karambol na S7 w okolicach Gdańska
— o ile kierowca tira nie hamował i jechał z prędkością 89 km na godz., a te samochody w korku poruszały się z prędkością rzędu 5 km na godz., to w chwili uderzenia na pierwszy samochód Mazda 6 działały przeciążenia 300 g, czyli 300 razy przyspieszenie ziemskie. Człowiek nie odnosi szwanku przy przeciążeniu rzędu 5 g. Tutaj była siła porównywalna do uderzenia potężnej bomby — mówi Onetowi biegły Wojciech Pasieczny. Ekspert analizuje skutki karambolu na S7 i odpowiada na pytanie, co by się stało, gdyby sprawca wypadku jechał z prędkością mniejszą o 30 km na godz.