Chciał wepchnąć kobietę pod metro. Kontrowersyjna decyzja prokuratury wobec 42-latka

natemat.pl 3 godzin temu
Niebezpieczne zdarzenie miało miejsce 13 sierpnia na stacji metra w Warszawie. 42-letni mężczyzna próbował popchnąć kobietę pod nadjeżdżający pociąg. Prokuratura podjęła w tej sprawie kontrowersyjną decyzję.


Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 13 sierpnia na stacji metra Młociny w Warszawie. Policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który próbował popchnąć kobietę oczekującą na pociąg bezpośrednio pod nadjeżdżający skład.

Kontrowersyjna decyzja prokuratury


Jak podaje Interia, Rafał P. przyznał się do próby wepchnięcia kobiety pod pociąg, jednak nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojego zachowania.

Prokurator Piotr Antonii Skiba przekazał portalowi, iż Prokuratura Rejonowa Warszawa-Żoliborz nadzoruje postępowanie przeciwko mężczyźnie, podejrzanemu o naruszenie art. 160 § 1 kodeksu karnego, który mówi o narażeniu innej osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Według śledczych, Rafał P. popchnął kobietę w plecy, wskutek czego straciła równowagę i znalazła się blisko torowiska, po którym poruszał się pociąg.

Prokuratura nie zdecydowała się na wniosek o tymczasowy areszt. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie wyjaśnił:

"W okolicznościach niniejszej sprawy nie było podstaw do zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, gdyż poczynione w sprawie ustalenia nie dostarczyły uzasadnionej obawy, iż podejrzany może ponownie popełnić przestępstwo przeciwko życiu, zdrowiu lub bezpieczeństwu powszechnemu".

Mężczyzna został objęty dozorem policyjnym i zakazem zbliżania się do kobiety, którą zaatakował. Rafał P. zgodził się także na dobrowolne poddanie się karze jednego roku pozbawienia wolności. Tłumaczył śledczym, iż nie pamięta zdarzenia, jest uzależniony od alkoholu i często traci równowagę.

O włos od tragedii


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, chwile grozy zarejestrowały kamery monitoringu. Na peronie było tłoczno, a sprawca niedługo zniknął w tłumie. Na szczęście kobiecie nic się nie stało, jednak gdyby straciła równowagę, mogłoby dojść do tragedii.

Policjanci z Komisariatu Policji Metra Warszawskiego gwałtownie ustalili tożsamość mężczyzny i zatrzymali go jeszcze tego samego dnia.

– Mężczyzna nie był w stanie wyjaśnić swojego zachowania ze względu na stan, w jakim się znajdował. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie – przekazał sierż. szt. Paweł Chmura z KSP w Warszawie w rozmowie z portalem o2.pl.

Według informacji Onetu, 42-latek to mieszkaniec Warszawy i był już wcześniej znany policji. Miał on być notowany za kradzieże i rozboje.

Źródło: Interia


Idź do oryginalnego materiału