Każdej zimy miasta i wsie zamieniają się w świetlne scenografie, a balkony często grają w nich jedne z głównych ról. Coraz częściej pojawiają się aranżacje rodem z filmu o Kevinie, pełne migających światełek i świecących figur. Dla wielu osób to nieformalny konkurs na najbardziej efektowną dekorację. W pogoni za tym, by prześcignąć sąsiada przy ozdabianiu barierek, łatwo zapomnieć o granicach. A te wyznaczają przepisy. W skrajnych przypadkach świąteczny klimat może skończyć się karą, która mocno uderzy po kieszeni.
REKLAMA
Zobacz wideo "Gdybym skupiał się na tym, co robi konkurent, przegrałbym". Rafał Brzoska w "Z bliska"
Czy można zawiesić lampki na balkonie? Zachowanie umiaru pozwoli uniknąć mandatu
Świąteczne dekoracje same w sobie nie są zakazane. Problem zaczyna się w momencie, gdy przestają być neutralne dla otoczenia. Oczywistym jest, iż przepisy nie określają liczby lampek ani ich koloru. Skupiają się za to na skutkach. jeżeli oświetlenie utrudnia innym normalne korzystanie z mieszkania, pojawia się odpowiedzialność prawna. Podstawą jest art. 144 Kodeksu cywilnego, który zakazuje działań zakłócających korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad "przeciętną miarę". Chodzi m.in. o zbyt intensywne światło, uciążliwe migotanie, rażące kolory albo iluminacje skierowane prosto w okna sąsiadów.
"Przeciętna miara" nie ma jednej definicji. Ocena zawsze zależy od miejsca, pory dnia i lokalnych zwyczajów. Inne standardy obowiązują na osiedlu domów jednorodzinnych, inne w bloku, gdzie balkony często znajdują się naprzeciwko siebie. jeżeli światło utrudnia sen, rozprasza lub działa przez całą noc, sąsiedzi mają pełne prawo zareagować i wezwać policję albo straż miejską.
W takiej sytuacji zastosowanie ma art. 51 Kodeksu wykroczeń, który dotyczy zakłócania spokoju, porządku publicznego lub ciszy nocnej. Funkcjonariusze zwykle zaczynają od pouczenia i prośby o ograniczenie dekoracji, przyciemnienie świateł lub ich wyłączanie w godzinach nocnych. jeżeli to nie przynosi efektu, mogą nałożyć mandat. Najczęściej wynosi on od 100 do 500 zł. Sprawa nabiera powagi, gdy właściciel dekoracji ignoruje polecenia służb lub odmawia przyjęcia mandatu. Wówczas trafia do sądu, gdzie grzywna może sięgnąć choćby 5000 zł. Takie przypadki zdarzają się rzadko, ale prawo przewiduje taką możliwość, zwłaszcza gdy iluminacja jest uporczywa lub towarzyszą jej dźwięki, np. grające kolędy.
Mandat za lampki na balkonieFot. Bogdan Kurylo/ iStock
Jak przystroić balkon na Boże Narodzenie? Tak nie narazisz się na mandat
Świąteczny balkon wcale nie musi świecić jak latarnia morska, by robić wrażenie. Najlepiej sprawdzają się delikatne girlandy LED o ciepłej barwie, poprowadzone wzdłuż balustrady lub ramy balkonu. Stałe światło wygląda spokojniej niż miganie i rzadziej drażni sąsiadów. Dużym plusem są też dekoracje, które budują klimat głównie z perspektywy wnętrza mieszkania.
Gdy chcemy stworzyć świąteczną atmosferę na zewnątrz, wybierajmy elementy, które tworzą nastrój bez nadmiaru bodźców. Lampiony z osłoniętymi świecami LED, wianki z naturalnych gałązek, interesujące bombki, choinka w donicy albo skrzynki z jedliną pozwalają stworzyć przyjemną scenografię bez ryzyka konfliktu. Spójna kolorystyka i kilka punktów światła często dają lepszy efekt niż dziesiątki lampek walczących o uwagę.
Znaczenie ma także czas. Wyłączanie oświetlenia około godziny 22 to prosty gest, który realnie zmniejsza ryzyko interwencji. Balkon powinien cieszyć oko właścicieli i przechodniów, ale nie wchodzić w cudzą przestrzeń. Stabilne mocowanie ozdób, brak migotania i rezygnacja z dźwiękowych dodatków sprawiają, iż świąteczna aranżacja pozostaje tym, czym ma być. Miłym akcentem zimowego krajobrazu, a nie powodem wizyty policji. Czy masz świąteczne lampki na balkonie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.












