
W nocy z 3 na 4 lipca, Rosja przeprowadziła największy dotychczas atak powietrzny na Ukrainę, wykorzystując aż 550 dronów kamikadze i różnego rodzaju rakiet. Głównym celem ataku była stolica – Kijów. W wyniku nalotów rannych zostało co najmniej 23 osób, w tym 10-letnia dziewczynka.
Atak powietrzny na Ukrainę trwał od godz. 18 w czwartek do piątku rano. Według burmistrza Kijowa, Witalija Kliczki, w piątek rano liczba poszkodowanych w mieście wzrosła do 23 osób, z czego 14 zostało hospitalizowanych, a pozostałym udzielono pomocy na miejscu. Minister spraw wewnętrznych Ihor Kłymenko poinformował, iż uszkodzone zostały budynki mieszkalne, szkoły, placówki medyczne oraz infrastruktura transportowa. Zaatakowane obiekty znajdowały się w kilku dzielnicach miasta, m.in. w sołomiańskiej, światoszyńskiej i szewczenkowskiej.
W dzielnicy sołomiańskiej zniszczeniu uległ pięciopiętrowy budynek, a nad dachem siedmiopiętrowego wybuchł pożar o powierzchni 2000 metrów kwadratowych. Płomienie ogarnęły również magazyny, stacje obsługi pojazdów i garaże. W dzielnicy światoszyńskiej trafiono w 14-piętrowy budynek mieszkalny, w którym wybuchł pożar – zapaliły się również samochody na ulicach. W dzielnicy szewczenkowskiej dron uderzył w ośmiopiętrowy niezamieszkany budynek, powodując zniszczenia na parterze.
Jak przekazała rzeczniczka Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Switłana Wodołaha, „największe zniszczenia dotyczą obiektów cywilnych – budynków administracyjnych i przedsiębiorstw, gdzie doszło do poważnych pożarów”. Strażacy wciąż gaszą ogień i rozbierają nadpalone konstrukcje. Łącznie do działań zaangażowano ponad 450 ratowników i 100 jednostek sprzętu.
Odłamki zestrzelonych dronów spadły również w dzielnicach darnyckiej i hołosijiwskiej. Uszkodzonych zostało pięć karetek pogotowia, które zmierzały na wezwania – na szczęście, żaden medyk nie odniósł obrażeń.
W obwodzie kijowskim, mimo braku ofiar i uszkodzeń infrastruktury krytycznej, doszło do licznych zniszczeń. W rejonie buczańskim uszkodzone zostały dwa domy jednorodzinne, budynki wielorodzinne oraz samochody. W rejonie fastowskim ogień strawił dach bloku i garaże, a ucierpiały również ośrodek szkoleniowy dla psów oraz kilka pojazdów. W Browarach uszkodzeniu uległy okna w budynku placówki edukacyjnej.
Tymczasem w obwodzie połtawskim odłamki dronów doprowadziły do uszkodzeń budynków mieszkalnych i samochodów, a także spowodowały obrażenia u trzech osób – dwie z nich trafiły do szpitala, jedna została ranna na terenie prywatnej posesji.
Zgodnie z komunikatem Sił Powietrznych Ukrainy, Rosjanie użyli łącznie 539 bezzałogowców, z czego 208 udało się zestrzelić. Kolejnych 478 dronów zostało zakłóconych przez systemy walki elektronicznej, co oznacza, iż 478 z 539 bezzałogowców zostało unieszkodliwionych.
Ukraińska obrona przeciwlotnicza coraz gorzej radzi sobie z masą rakiet i dronów, które wystrzeliwują w ich kierunku Rosjanie. Wynika to, po pierwsze, z faktu, iż rosyjskie bezzałogowce są coraz to ulepszane, atakują większymi grupami i przy użyciu nowej taktyki. Po drugie, administracja Trumpa zablokowała im dostawy broni, w tym pocisków przeciwlotniczych. Spełnia się więc coraz czarny scenariusz szkicowany przez analityków konfliktu.